niedziela, 26 listopada 2017

Lwiątko z Cintry

Andrzej Sapkowski, Wiedźmin. Krew Elfów, 1994





„Magia, jak żelazny grot z zadziorem, utkwiła w niej. Zraniła głęboko. Bolała. Bolała tym dziwnym rodzajem bólu, który dziwnie kojarzy się z rozkoszą.”(s.289)






Trzecia część wiedźmińskich przygód jest szalenie emocjonująca. Tempo bardzo przyśpiesza. Mam wrażenie, że nie są to już niewinne opowieści o stworach i potworach zamieszkujących pradawne lasy. Zaczyna robić się naprawdę poważnie i niebezpiecznie. Panuje wojna, gdzie nikt nie ma prawa czuć się swobodnie. Wróg czyha za każdym zakrętem. Zaczynam się martwić nie tylko o ulubieńca Geralda ale też o zakochane w nim czarodziejki no i małą Ciri.

Tym razem Wiedźmin nie ma okazji powalczyć z potworami. Gra toczy się o poważniejsze sprawy. Najpierw odprowadza Ciri do wiedźmińskiej siedziby Kaer Morhen gdzie spotyka się z piękną czarodziejką Triss Merigold a potem walczy o własne życie z nieznanym sobie przeciwnikiem. Podczas gdy cały świat zastanawia się czy księżniczka z Cintry przeżyła oblężenie miasta, a niektórzy gotowi są ponieść dużo ofiar aby się tego dowiedzieć, Ciri najpierw uczy się sztuki wiedźmińskiej a potem pod okiem kapłanki Nenneke i Yennefer poznaje tajniki czarów i magii w świątyni Melitele. 
Opisy nauki Ciri jak zwykle u Sapkowskiego porywają pięknym językiem i obrazowością. Przynoszą dużo nowych ciekawostek dotyczących wiedźmińskiej sztuki walki i tradycji. Odkrywają również tajemnicze tajniki posługiwania się magią. W jednym z rozdziałów Gerald tłumaczy Ciri historię Elfów i pięknej Elireny. Czytałam te fragmenty kilka razy. Niech żyje baśniowość wyzwalająca ukrytą gdzieś we mnie wyobraźnię! 
Trzecia książka z tej serii kończy pierwszy tom wiedźmińskiej sagi. Robi się groźnie, bardzo poważnie i emocjonująco. Gerald znowu ledwo uszedł z życiem w jednej z finałowych walk.
Pierwszy tom sagi


Cykl opowieści o Wiedźminie:



Krew Elfów, 1994


Chrzest ognia, 1996

Wieża jaskółki, 1997

Pani jeziora, 1999

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz