wtorek, 28 kwietnia 2015

Myśli poczochrane na ósmym planie

Natalia Kukulska, Ósmy plan, 2015

 
 
W czepku urodzony
wokół siebie robi szum
w samozachwyt uzbrojony
zdradza go zbyt pewny chód
 
Na szczycie szachownicy
wszystkie ruchy pionków zna
z nikim się nie liczy
z życia czerpie aż do dna (...)”
N.K. „Miau”

 
 

Ósma płyta Natalii Kukulskiej porywa do tańca, do działania i dodaje powera. Elektryczne dźwięki, rytm perkusji i wibracje wokalne nastrajają pozytywnie na cały dzień. Elektro-pop nabiera w wykonaniu Kukulskiej szerokiej przestrzeni, rozszerza swoje granice, napełnia się nowymi dźwiękami. Każdy z jedenastu utworów na tym krążku jest inny i zaskakujący. Pojawiają się klubowe brzmienia, egzotyczne dźwięki, mocna rytmika. W głosie wokalistki słychać echa soulu, jazzu i funku. Bogata aranżacja każdej piosenki tchnie profesjonalizmem. Każda dopracowana i przemyślana nuta Ósmego planu współgra z przesłaniem tekstów piosenek autorstwa wokalistki.


Teksty - to kolejna mocna strona tego albumu. Natalia Kukulska odchodzi tym razem daleko od tematu miłości skupiając się na problemach egzystencjalnych dotyczących sławy, poczucia wartości, samotności w świecie show biznesu, masek i narzucanych ról. Dominuje przesłanie o zawalczenie o siebie, docenienie własnego szczęścia („Czuwaj, słuchaj, patrz, mów, pytaj, znajdź - doceniaj co masz”), nie przejmowanie się krytyką („Robię co chce, mam własny plan / jesteś na nie, w nosie to mam”). Artystka sprawnie zabawiła się słowem, tworząc metaforyczne poematy niejednokrotnie wykorzystujące gry słowne jak np. w piosence „Miau” (miau jak miał).

Podsumowując, płyta nagrana przy współpracy z mężem Michałem Dąbrówką i producentem Marcinem Borsem brzmi na jedną z najciekawszych z dotychczasowych projektów Natalii Kukulskiej. Wokalistka idzie z duchem czasów dzieląc się z fanami nie tylko swoim talentem ale też pasją z niego bijącą. Na płycie słychać, jak fantastycznie wypełnione jest muzyką całe jej życia. Wyśpiewuje o tym ze swobodą i naturalnością.

Na uwagę zasługuje także dodatkowy bonus - drugi krążek dołączony do albumu. Wokalistka zaprosiła do studia jazzowy kwartet smyczkowy Atom String Quartet i wspólnie na nowo zaaranżowali siedem utworów. Zastąpili elektroniczne brzmienia grą na instrumentach smyczkowych co w połączeniu z wokalem artystki stworzyło ciekawy efekt, wyciszyło niektóre z utworów dodając im nowej interpretacji. Warto posłuchać!

Polecam też teledysk do utworu „Pióropusz” w reżyserii Marka Skrobeckiego, który stworzył mroczną animację poklatkową idealnie współgrającą z przesłaniem piosenki.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz