niedziela, 2 marca 2014

Niestandardowy Koper, niestandardowe historie

Kolejne przeczytane przeze mnie dwie książki Sławomira Kopera tak samo jak poprzednie gładko wypełniają luki mojej podręcznikowej czy też encyklopedycznej wiedzy historyczno-literackiej. 

 

Sławomir Koper, Życie artystek w PRL, 2013

 

Życie artystek w PRL-u to ciekawa odsłona prywatnego życia wielkich, kobiecych sław lat 50-tych, 60-tych i 70-tych. Autor przedstawia niestandardowe biografie pełne intymnych szczegółów, nieznanych wcześniej faktów, anegdot i epizodów takich artystek jak Agnieszka Osiecka, Kalina Jędrusiak, Anna German, Alina Szapocznikow, Grażyna Bacewicz i Halina Poświatowska. 

Choć są to bardzo różne od siebie kobiety, łączą je niełatwe czasy w jakich przyszło im funkcjonować. Z pewnością trudno było być celebrytem w czasach PRL-u. Stawiać czoła trudnej codzienności, uważać na wszechobecnych „funkcjonariuszy”, nie podpaść komunistycznej władzy i co się z tym wiąże, zawsze i wszędzie kontrolować się w każdej sytuacji w ten jednocześnie sposób, aby pozostać wiernym swoim poglądom i swojej osobowości. Artystom, czyli osobom publicznym, stokroć trudniej było przecież być niedostrzegalnym dla władzy. 
 

Z książki Kopera możemy się jednak dowiedzieć nie tylko jak radziły sobie jego bohaterki w trudnych czasach czy też jak przebiegała ich droga do sławy, ale przede wszystkim poznać prywatną twarz każdej z artystek razem z jej słabościami i ludzkimi ułomnościami. Opowieści te ubarwiają dodatkowo intrygujące przygody miłosne, mężowie i kochankowie. Choć myślałam, że o Osieckiej i o poetce Poświatowskiej wiem już wszystko, to jednak książka Kopera dodatkowo uzupełniła moją wcześniejszą wiedzę ciekawymi szczegółami. Wyjątkowo natomiast interesujące rozdziały o mniej przeze mnie znanych paniach znacznie poszerzyły moją wiedzę o kulturze PRL-u.

Sławomir Koper, Miłość w Powstaniu Warszawskim, 2013




Spacerując po cmentarzu, jakim jest Warszawa, warto pamiętać, że tutaj ginęli młodzi ludzie, którzy chcieli żyć, kochać, założyć rodziny, a na koniec zestarzeć się przy bliskiej osobie. Zamiast tego spotkała ich śmierć, a w najlepszym wypadku emigracja lub stalinowskie więzienie”

O Powstaniu Warszawskim powstało już mnóstwo książek, temat tych pełnych poświęcenia 63 dni walki został już kilkakrotnie szczegółowo opisany. Koper podszedł do tematu powstania jednak niestandardowo i opisał je od strony, od której nikt dotąd na nie nie patrzył. Tamtego upalnego sierpnia 1944 roku Warszawa nie tylko walczyła, Warszawa także kochała. Młodzi ludzie po pięciu latach wojny byli tak samo spragnieni wolności jak i miłości. Większość z opisanych w książę historii nie przetrwało wojny co czyni je wyjątkowo wzruszającymi. Sławomir Koper swoją książką stawia pomnik pamięci zakochanym warszawiakom. Jest to niezwykły gest w polskiej literaturze. Chociażby za względu na to, każdy powinien poświęcić czas na przeczytanie Miłości w Powstaniu Warszawskim.
Oprócz znanej mi wcześniej historii małżeństwa Krzysztofa Kamila i Barbary Baczyńskich w książce odnalazłam także nie mniej przejmujące opisy miłosnych perypetii zwykłych warszawiaków. Każda z tych opowieści oparta na wspomnieniach ocalałych powstańców jest niezwykłym świadectwem wojennych przeżyć. Koper nie kończy konkretnych rozdziałów na śmierci ich bohaterów. Posuwa się jeszcze dalej i niejednokrotnie opowiada o ekshumacjach ciał po klęsce powstania. O tych faktach nigdy wcześniej nie słyszałam. Myślę, że ta książka to dobry wstęp do filmu Jana Komasy „Miasto 44”, którego nie mogę się już doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz